Bieluch (kotka) ur. 2006
Kot alienator. Samodzielny do granic możliwości i nieznoszący jakiegokolwiek przymusu. Niechętny kontaktom z innymi kotami, o dziwo, lubi psy. Łowca i eksterminator myszy, czasem tak się zapamięta, że zapomni wrócić do domu na noc. Musimy więc go czasem zmuszać, żeby posiedział w domu i odpoczął. Na początku się awanturuje, a potem zasypia... Obcy ludzie nie powinni próbować go miziać, bo Bieluch obcych nie lubi: nie ucieknie, tylko przyleje łapą, a uderzenie ma mocne - rany wyorane przez Bieluchowe pazury goją się bardzo długo... Wbrew pozorom jest kotem miłym i kontaktowym, można z nim pogadać i się zaprzyjaźnić - byle nie na siłę.
Dewiza życiowa: a dajcie mi wszyscy święty spokój!
Mrówka (kotka) ur. 2008
Kot Łowca. Przez duże "Ł". Malutka, chudziutka, cicha i łagodna, zamienia się w Mr Hyde`a jeśli chodzi o szczury. W/w urocze zwierzątka przyłażą od sąsiada i regularnie próbują zasiedlić nasz teren. Dzięki Mrówce im się to nie udaje, bywaliśmy świadkami walk "jeden na jednego" Mrówki z megaszczurem, ojcem rodziny, który po jej stracie wyzywał na pojedynek kota. Taki megaszczur jest prawie Mrówkowej wielkości i z pewnością cięższy... Jak do tej pory - Mrówka wygrała wszystkie pojedynki! Jest trochę zahukana przez inne koty, w domu ma swoje skrytki, w których sypia i gdzie czuje się bezpiecznie. Chociaż jest niepozorna - bardzo ją lubimy i szanujemy.
Dewiza życiowa: zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Rzepik (kocur) ur. 2009
Kot ufoludzki. Urocze zwierzątko o IQ przekraczającym znacznie średnią w przeciętnej gimbazie. Bezczelny złodziejaszek działający "na wyrwę": potrafi wyrwać kawałek kiełbasy psu z gardła, porwać jajecznicę z widelca niesionego do otworu gębowego osoby dwunożnej a spadające kawałeczki wyłapać w locie. Nie lubi poufałości, ale czasem spiera go przyjaźń międzygatunkowa, mruczy wtedy pięknie i melodyjnie. Sypia - a jakże - w łóżku, ma swój własny jasiek... Doskonały treser ludzi oraz psów. Wyuczył nas doskonale, że kiedy kot chce wyjść - to wychodzi, my jesteśmy od tego, aby cały proces umożliwić. A jeśli kot chce wrócić - to wraca, odźwierni mają bez dyskusji kota wpuścić, teraz, już, natychmiast. Ostatnio usiłował zmusić nas do wyłączenia deszczu - chciał się przejść po podwórku, ale padało. Muszę przyznać, że prawie mu się udało, taki był przekonujący...
Dewiza życiowa: nie chodzi o tego kotleta, ale o przyjemność polowania!
Siostra Kupecja (kotka) ur. 2010
Kot kosmita. Uwielbia czytać. Przeczytała wiele książek - na takie malutkie kawałeczki... Potrafi nawet przeczytać całe opakowania papieru toaletowego, tak z 10 rolek, w ciągu paru zaledwie minut. Pomaga też w kuchni. Jeżeli zostawi się mleko lub sok w kartonie zwyczajnie na szafce, należy się spodziewać sporej kałuży. Uroczy kotek wygryza bowiem w kartonie dziurkę i zawartość wypuszcza na wolność. Jest bardzo uczuciowa, z tym, że przyjaźń międzygatunkowa wzbiera w niej głównie w nocy: wylizuje miłośnie swoich dwunożnych po twarzach, radośnie mrucząc i ich udeptując. Najwięcej uciechy sprawia jej wylizanie gałki ocznej ukochanego dwunożnego; dzikie wrzaski i nagłe zrywanie się dwunożnych jest bowiem dla kota bardzo ekscytujące...
Dewiza życiowa: jeśli coś można popsuć, to należy to uczynić, bo gdyby nie należało tego psuć - to popsuć by się nie dało.
Radar (kotka) ur. 2012
Kot rozkoszny. Wygląda jak chodząca niewinność, jest uroczy i śliczny. Nic bardziej mylnego, to Arsen Lupin w kociej skórze. Kradnie, ale po dżentelmeńsku - kanapkę ściągnie z talerza, patrząc jej właścicielowi głęboko w oczy... Bywa przekorny, jeżeli czegoś nie wolno zrzucać z półki - na pewno będzie na ową rzecz polował do upadłego. Ukradnie wszystko, co uda mu się unieść i co zmieści się pod kanapę. Cierpimy zatem na permanentny brak zapalniczek, długopisów i łyżeczek do herbaty, które znajdujemy w ilościach hurtowych pod szafami i pod kanapą właśnie... Psy są fajne, bo są. To wystarczy, żeby Radar je lubił. Jest też bardzo proludzki i kocha ludzi, rozumie też, czego się od niego chce, co nie oznacza, że go to obchodzi...
Dewiza życiowa: oj tam, oj tam...
Siostra Turbulencja (kotka) ur. 2012
Kot eksplorator. Mamy wrażenie, że jest wszędzie. Na kanapie, za kanapą, na szafie, za lodówką, huśta się na karniszu, zwisa z żyrandola... Jednocześnie. Każda zmiana, jak remont, przemeblowanie itp., zamiast wzbudzać strach - jak przystało na kota - wzbudza zachwyt i entuzjazm, fachowcy od hydrauliki są super, bo w ich torbach jest tyle fajnych śrubek i nakrętek do turlania! I mają warczące wiertarki, pakuły, w których można się zaplątać, poza tym z rur do centralnego zbudowało im się super drzewko szczęścia - z pewnością dla Siostry Turbulencji. Podobno koty przesypiają większość doby - akurat! Turbulencja sypia rzadko i z przerwami, większą część czasu poświęcając na gonienie po podłodze zakrętek, spinaczy do bielizny i innych niezbędnych kotu rzeczy. Poza tym z zacięciem poluje na chudego zwierza - czyli na muchy...
Dewiza życiowa: życie jest piękne!
MARIUSZ (kocur) ur. 2013
Kot smakosz. Odłowiony w Lublinie, w samym centrum miasta, dzięki pomocy Fundacji Felis, dnia 19.12.2013 r. Mały, całkowicie dziki, na wpół zagłodzony strzępek futra nie przeżyłby słynnego ataku zimy na Lubelszczyznę. Ale mu się udało i mieszka u nas. Ponieważ długo był permanentnie niedożywiony, został mu paniczny lęk przed uczuciem głodu. Brzuszek musi mieć cały czas wypchany dobrymi rzeczami, jeżeli pojawi się w nim choć milimetr luzu - Mariusz podnosi rozpaczliwy lament i dotąd jęczy, aż dostanie coś dobrego. Nadal jest nieco nieufny i bywa ostrożny w kontaktach z ludźmi, ale za to jest absolutnym zaprzeczeniem teorii, że koty są samotnikami. Jest bardzo towarzyski i lubi psy i koty, dogaduje się z nimi świetnie. Z Siostrą Turbulencją, Radarem i Rzepikiem stanowią nierozłączną grupę przyjaciół - razem śpią, bawią się i jedzą. Codziennie urządzają dzikie harce i pogonie po całym domu, dzięki czemu cała czwórka jest wysportowana i w dobrej kondycji.
Jest bardzo charakterystyczny: ma olbrzymiego zeza, który tylko dodaje mu uroku...
Dewiza życiowa: raz na wozie, raz pod wozem...